Jak w Swornegacu spóźnili się z obchodem Święta Wielkanocnego
Niwa Pomorska – dodatek religijno-oświatowy i ludoznawczy do „Dziennika Pomorskiego”.
Artykuł został opublikowany w dodatku Niwa Pomorska, ukazującym się w Dzienniku Pomorskim w roku 1927.
Warto dodać, że wspomniany w powiastce dawna, filialna świątynia to drewniany kościół pod wezwaniem św. Barbary, który w 1916 r. przestał być już używany do celów liturgicznych, z uwagi na budowę nowej świątyni i który w 1982 r. został przeniesiony na teren Kaszubskiego Parku Etnograficznego we Wdzydzach Kiszewskich. Do dziś pełni funkcje sakralne i zachwyca swoim pięknem.
W dawniejszym czasie na Pomorzu mieszkańcy jednej miejscowości lubili szydzić z sąsiadów i różne o nich zmyślać kawałki. (…)
W taki zapewne sposób powstała powiastka o Swornegacu, którego mieszkańcy w dawnych czasach jakoby zapomnieć mieli o Święcie Zmartwychwstania Pańskiego i święto to obchodzić tydzień później.
Opowiastka ta opiera się zapewne na tym, że w Swornegacu istniał kościół filialny, do którego dojeżdżał ksiądz z Konarzyn, a wiadomo, że w kościołach filialnych obchód wielkich świąt odbywał się tydzień później. Otóż odnośna powiastka brzmi jak następuje:
Przed dawnemi czasy, gdy w Swornegacu był tylko kościółek filialny i ksiądz z Konarzyn tylko rzadko kiedy do Swornegacu zajeżdżał, zdarzyło się pewnego roku, że Wielkanoc nastąpiła bardzo rychło. Śniegi i zawieje były natenczas na porządku dziennym.
W takich wypadkach zdarzało się, że mieszkańcy Swornegacu czasami tygodniami z wioski nie wychodzili. W ten czas, kiedy historia nasza się odgrywała, nie znano jeszcze gazet ani kalendarzy, a lud dowiadywał się o świętach, postach itp. zajściach tylko w kościele na kazaniu.
Właśnie w odnośnym roku była w niedzielę Wielkanocną taka zawieja, że nikt z mieszkańców szwornegackich do parafialnego kościoła nie szedł i z tego też powodu nikt nie wiedział, że była Wielkanoc. Lud nie wiedząc, że Wielkanoc pościł dalej oraz śpiewał nadal pieśni postne.
Zdarzyło się, że krótko po Wielkanocy zjawił się ktoś z okolicy w Swornegacu i słyszał, jak ludzie jeszcze śpiewają pieśni postne i odprawiają drogę krzyżową. Zdziwiło go to bardzo i zapytał się z jakich przyczyn to się dzieje jeszcze po Wielkiejnocy? Wskutek tego powstałe we wsi ogólne zdziwienie, że już jest po Wielkiej nocy.
Nazajutrz zebrali się starsi gospodarze i zaczęli radzić, jak sobie postąpić i co teraz zrobić? Po długich naradach uradzili, że odprawią sami procesję około kościoła, tak jak prawowiernym katolikom przystoi, chociaż tydzień później.
W niedzielę po Wielkanocy więc zebrała się cała wioska obok kościoła, starsi gospodarze szli naprzód i cała wioska obchodziła według zwyczaju 3 razy kościół dookoła i ażeby się uniewinnić z powodu spóźnionego obchodu Wielkiejnocy śpiewała:
Chrystus zmartwychwstan jest,
a my o tym nie wiedzieli,
aż nam ludzie powiedzieli
Alleluja!
Tekst został udostępniony dzięki uprzejmości Borowiackiego Towarzystwa Kultury w Tucholi
Borowiackie Towarzystwo Kultury to organizacja kulturalna, która powstała w Tucholi i działa nieprzerwanie od 1963r.
Towarzystwo prowadzi działalność związaną z promocją regionu Borów Tucholskich i kultury borowiackiej, edukacją regionalną, a także działalność wydawniczą.
Dzięki zaangażowaniu członków towarzystwa, na przestrzeni lat odbył się szereg wydarzeń kulturalnych, ukazało się wiele publikacji o tematyce regionalnej oraz odbyły się różnorodne zajęcia edukacyjne dla młodzieży.
Zachęcamy do śledzenia działalności BTK na stronie Towarzystwa w portalu Facebook.